moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Jak Polacy szkolą Ukraińców

Już ponad 60 tys. żołnierzy z Ukrainy przeszło szkolenie w ramach unijnej misji EUMAM. Prawie co czwarty przygotowywał się w Polsce, gdzie znajduje się międzynarodowe dowództwo szkoleniowe CAT-C. Z obserwacji amerykańskiego Modern War Institute wynika, że opracowany przez Polaków program szkoleniowy wyróżnia się elastycznością i dostosowaniem do potrzeb ukraińskich żołnierzy.

Jak wynika z raportu brytyjskiego Royal United Services Institute, od 2022 roku Ukraińcy mogli stracić ponad 70% doświadczonego personelu bojowego. Nowo zmobilizowani żołnierze w większości odbywają tylko podstawowe szkolenie, co w znaczący sposób przekłada się na niską skuteczność na froncie. Według ustaleń Modern War Institute, działającego przy amerykańskiej akademii wojskowej West Point, od 50 do 70% ukraińskich żołnierzy piechoty ginie lub odnosi rany w ciągu kilku dni od rozpoczęcia działań zbrojnych.

Na początku 2023 roku brytyjscy szkoleniowcy zauważyli, że 70–90% żołnierzy z Ukrainy po odbyciu trzytygodniowego kursu podstawowego na Wyspach nie wytrzymuje na froncie dłużej niż 14–28 dni. W efekcie szkolenie zostało wydłużone do pięciu tygodni i położono w nim nacisk na „taktykę, która pomoże Ukraińcom przetrwać pierwsze dwa tygodnie w okopach, co jest również najważniejszym okresem nauki i zdobywania doświadczenia”.

REKLAMA

Na ten problem zwrócili uwagę dr Alexandra Chinchilla, ppłk dr Jahara Matisek i dr William Reno ze wspomnianego Modern War Institute w artykule pt. „Polski eksperyment w doradztwie wojskowym: poprawa misji szkoleniowej Unii Europejskiej dla Ukrainy”. Od 2021 roku jako zespół badawczy odwiedzili wiele miejsc w Europie, w tym Ukrainę, aby obserwować szkolenie ukraińskich żołnierzy. Autorzy publikacji podkreślili, że w ramach unijnej misji EUMAM (która zaczęła się jesienią 2022 roku) do końca lata 2024 roku wyszkolono ponad 60 tys. Ukraińców, z czego 13 tys. w Polsce. W Żaganiu funkcjonuje jedno z dwóch międzynarodowych dowództw szkoleniowych Combined Arms Training Command (CAT-C) w ramach unijnej misji EUMAM. Drugi taki ośrodek (ST-C) znajduje się w Strasburgu.

„Na podstawie naszej pracy w terenie i wizyt w niemieckich i polskich bazach szkoleniowych ustaliliśmy, że każda armia ma swoje własne, odrębne podejście do szkolenia Ukraińców” – czytamy w artykule. Autorzy podkreślili, że „polski CAT-C i jego oddziały są szczególnie elastyczne” w odpowiadaniu na potrzeby szkoleniowe. Polskie podejście do kursantów z Ukrainy określili jako „słuchanie i pozostawanie w kontakcie”.

Szkolenie w polskim ośrodku zaczyna się od sprawdzenia doświadczenia bojowego Ukraińców. Oficerowie przeprowadzają z nimi wywiady na temat skuteczności poszczególnych taktyk, a następnie wykorzystują te informacje do aktualizacji i udoskonalania programu szkolenia. „Starsi oficerowie powiedzieli nam, że trudno jest zrównoważyć standardy NATO, na których opierają się programy nauczania, z realiami walki w Ukrainie. Niezależnie od tego polskie wojsko szczyci się tym, że jest w stanie stworzyć i zorganizować dowolny program szkoleniowy, o który zwrócą się Ukraińcy, w ciągu dwóch tygodni” – piszą naukowcy z MWI.

„Elastyczność” polskiego podejścia była dla nich szczególnie widoczna, gdy obserwowali szkolenie prowadzone w CAT-C dla dowództwa brygady. Oficerowie z różnych sekcji brygady (wywiadowczej, dronowej, operacyjnej) siedzieli przed ekranami wyświetlającymi transmisje z dronów i używali oprogramowania do wskazywania i kontrolowania sił sojuszniczych oraz identyfikowania pozycji wroga. Szkolenie bazowało na realistycznych scenariuszach odwołujących się do doświadczeń prawdziwych ukraińskich brygad. Kursanci działali na podstawie zmodyfikowanego procesu decyzyjnego NATO, który jest lepiej dostosowany do realiów wojny w Ukrainie i bardziej odpowiedni dla dowodzenia mniej doświadczonymi żołnierzami. „Nie możemy szkolić się w zakresie czegoś, czego nie wykorzystamy na wojnie” – stwierdził jeden z ukraińskich oficerów z CAT-C.

Dostosowanie szkoleń w Polsce do realiów i potrzeb wojny w Ukrainie przejawia się szczególnie mocno w wykorzystaniu bezzałogowych statków powietrznych. „Ukraińcy wciąż proszą nas o włączenie dronów do ich szkolenia” – powiedział jeden z polskich oficerów. Amerykańscy badacze słyszeli ten postulat od wielu innych doradców wojskowych w ośrodkach szkoleniowych w zachodniej Polsce. W efekcie w CAT-C zaczęto uczyć Ukraińców obsługi dronów rozpoznawczych i uderzeniowych, wyposażonych w atrapy granatów.

Pomimo wysokiej jakości szkoleń EUMAM prowadzonych w Polsce ich wpływ jest ograniczony, zauważają autorzy z MWI. Wynika to m.in. z „presji operacyjnej”, z którą zmaga się ukraińska armia. Do CAT-C trafiają np. żołnierze na kursy instruktorskie, ale po zakończonym szkoleniu zwykle nie mają okazji do przekazania zdobytej wiedzy swoim kolegom, bo są od razu wysyłani do działań taktycznych. Podobne spostrzeżenia mają Niemcy, którzy teoretycznie szkolili przyszłych instruktorów z Ukrainy, ale w praktyce byli to żołnierze przysłani do „wypełnienia luki”.

Innym problemem podnoszonym przez oficerów z CAT-C jest dzielenie szkolonego batalionu na kompanie, które są wysyłane na front. „Choć jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę krytyczną sytuację w niektórych obszarach frontu, dzielenie batalionów ogranicza wpływ zbiorowego szkolenia, którego celem jest nauczenie jednostki, jak działać jako bardziej spójna – a zatem bardziej skuteczna  całość”.

Amerykańscy badacze piszą w podsumowaniu, że w trzecim roku wojny ukraińska armia potrzebuje sił wysokiej jakości. „Waszyngton i Bruksela mogą zgromadzić [...] moduły szkoleniowe, wojska i sprzęt potrzebne do tego, aby ukraińscy żołnierze byli jakościowo lepsi od swoich liczniejszych rosyjskich odpowiedników. A polscy doradcy pokazują, jak to zrobić, nie tylko przygotowując Ukraińców do realiów ich wojny, ale także wykorzystując to doświadczenie do szybkiej modernizacji własnych sił bojowych i taktyk”. Potwierdzeniem tej tezy są słowa gen. dyw. Arkadiusza Szkutnika, dowódcy 18 Dywizji Zmechanizowanej, który mówił: „Garściami czerpiemy z tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Korzystamy z doświadczeń ukraińskiego wojska, implementujemy nowe rozwiązania, modyfikujemy programy szkoleniowe".

Jakub Zagalski

autor zdjęć: SGWP

dodaj komentarz

komentarze

~Semper Fidelis
1731495060
Smutne to. Wdzięczności nie będzie.
93-6D-37-8D

Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
 
Jaka przyszłość artylerii?
Setki cystern dla armii
Wzmacnianie granicy w toku
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Ostre słowa, mocne ciosy
Olympus in Paris
O amunicji w Bratysławie
Terytorialsi zobaczą więcej
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Medycyna w wersji specjalnej
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Karta dla rodzin wojskowych
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Jesień przeciwlotników
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Od legionisty do oficera wywiadu
Zmiana warty w PKW Liban
„Szczury Tobruku” atakują
Polskie „JAG” już działa
Wybiła godzina zemsty
Transformacja dla zwycięstwa
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Huge Help
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
W MON-ie o modernizacji
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Norwegowie na straży polskiego nieba
Inwestycja w produkcję materiałów wybuchowych
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Nowe uzbrojenie myśliwców
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
„Husarz” wystartował
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Marynarka Wojenna świętuje
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Co słychać pod wodą?
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Czworonożny żandarm w Paryżu
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Right Equipment for Right Time
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Święto podchorążych
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Olimp w Paryżu
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO