Dwie polskie szablistki walczyły o zwycięstwo w VI Letniej Olimpiadzie Wojskowej w Korei Południowej. Kpr. Aleksandra Socha pokonała w finale 15:11 st. szer. Bognę Jóźwiak. W południowokoreańskim Mungyeong doszło do powtórki finałowego pojedynku z poprzednich wojskowych igrzysk w Rio de Janeiro – przed czterema laty również wygrała Socha.
– Mieliśmy jak gdyby powtórkę z rozrywki z Brazylii. Nie ukrywam, że chciałam obronić ten tytuł i wyjść zwycięsko z walki z Bodzią. Niezmiernie się cieszę ze zwycięstwa – mówiła po walce złota medalistka. Zawodniczka z Wojskowego Zespołu Sportowego Zegrze była bardzo szczęśliwa z kolejnego triumfu na wojskowych igrzyskach. – Dobrze się przygotowałam mentalnie do walki. Ale tak naprawdę to były cztery lata ciężkiej pracy. Upłynęły nie tylko na przygotowaniach do tych igrzysk, ale również do cywilnych zawodów – dodała złota medalistka.
– Niestety, nie udał mi się rewanż za Rio. Ola znów okazała się lepsza. Ona potrafi się skoncentrować, szczególnie w finałach. Trudno, będę musiała czekać następne cztery lata, żeby pokonać ją w Chinach – stwierdziła st. szer. Bogna Jóźwiak.
Polsko-rosyjskie pojedynki
W półfinale Polki wygrały z reprezentantkami Rosji. Dina Galiakbarova przegrała 5:15 z Sochą, a MarijaRidel 10:15 z Jóźwiak. Nasze reprezentantki z nawiązką zrewanżowały się więc za porażkę Polaka z Rosjaninem w walce o awans do ćwierćfinału turnieju florecistów. Szer. Radosław Glonek (WZS Zegrze) przegrał 7:15 z Dmitrjiem Komisarowem. Złoto we florecie zdobył Rosjanin Renał Ganiejew, srebro Jae Gyu Jung (Korea Południowa), a brązowe medale Komisarow i Alessio Foconi (Włochy). Glonek jako jedyny polski florecista walczył dzisiaj w Mungyeong.
– Pamiętam z dawnych czasów, kiedy to szabliści prowadzili takie zwycięskie walki z Rosjanami. Dużo widzów przychodziło na te mecze rozgrywane w Polsce. Cieszę się, że historia tutaj trochę zatoczyła koło – skomentowała kapral Socha.
Zacięta walka Polek o awans do półfinału
Obrończyni tytułu najcięższą walkę w turnieju stoczyła w ćwierćfinale z trzecią z polskich szablistek szer. Katarzyną Kędziorą (WZS Poznań). Socha wygrała 15:14. Tylko raz wyszła na dwupunktowe prowadzenie – przy stanie 8:6. Z kolei Kędziora miała nawet przewagę trzech oczek (12:9). Socha odrobiła straty i doprowadziła do remisu 12:12, a potem wyszła na prowadzenie. Kędziora następnie dwukrotnie wyrównała (na 13:13 i 14:14), ale decydujące o zwycięstwie cięcie zadała Socha.
– Walki toczone z Polkami poza krajem są zawsze ciężkie. Nie mogłam się skoncentrować przed tym pojedynkiem. Po prostu tak bardzo chciałam zdobyć ten medal, że szybko chciałam zakończyć tę walkę. Popełniałam za dużo błędów. Byłam za szybka, co Kasia wykorzystywała na swoją korzyść – powiedziała o walce z Kędziorą mistrzyni południowokoreańskich igrzysk.
Nie tylko szermierka
Poza finałami w szermierce dzisiaj w Korei Południowej odbyły się cztery finały w lekkiej atletyce. O medale walczyli też zawodnicy specjalizujący się w pięcioboju lotniczym. W finałowych konkurencjach lekkoatletycznych oraz w pięcioboju Polacy nie startowali. W skoku wzwyż pań triumfowała Rosjanka Maria Kuczina (z wynikiem 195 cm), w pchnięciu kulą pań Yang Gao (18,14 m), w rzucie oszczepem Chinka Li Zhang (62,95 m) i w biegu na 3000 m z przeszkodami kobiet RuthJebet z Bahrajnu (9:30,24). Zpolskich lekkoatletów w kwalifikacjach wystąpili m.in. w biegu na 800 m szer. Marcin Lewandowski (WZS Bydgoszcz / CWZS Zawisza) i mar. Angelika Cichocka (WZS Gdynia / SKLA Sopot) – oboje zakwalifikowali się do półfinałów.
Medale szablistek są drugim i trzecim wywalczonym przez reprezentację Wojska Polskiego na wojskowych igrzyskach 2015. Pierwszy – srebrny – zdobyła wczoraj kobieca drużyna judo. Po dwóch dniach igrzysk w klasyfikacji medalowej prowadzi Rosja (2 złote, 1 srebrny, 4 brązowe) przed Brazylią (2 - 1 - 0), Chinami (2 – 0 -1) i Polską (1 - 2 - 0).
autor zdjęć: arch. Jacka Szustakowskiego
komentarze